Tekst wprowadzajacy

Pewnego dnia Bóg już miał dosyć dominacji czarnoskórych biegaczy na dłuższych dystansach. Postanowił więc stworzyć człowieka, który będzie lepszy od nich. Wtedy urodziłem się ja, Rafał. Podejmuje wyzwanie pokonania Kenijczyków w półmaratonach i maratonach.


niedziela, 8 kwietnia 2012

Recenzja zegarka W.Kalenji 350


Zegarek W Kalenji 350
Kiedyś biegałem ze stoperem w telefonie komórkowym ponieważ uważałem, że prawdziwy stoper nie jest mi potrzebny. Sytuacja się zmieniła kiedy zmieniłem telefon i jak się okazało nie było w nim stopera! Jak wiadomo jestem człowiekiem myślącym i zdaję sobie sprawę z tego, że to nic straconego. Przecież można doinstalować aplikację. Biegałem, więc tak z zainstalowaną, profesjonalną aplikacją kilka tygodni, ale ciągle zastanawiał mnie fakt, że wolne wybiegania robiłem w tempie 4:40 min/km (gdzie normalnie powinienem robić 5:00 min/km), a szybkie treningi robiłem tempem poniżej 4 min/km i w dodatku nie męcząc się za bardzo... Myślałem, że już jestem coraz bliżej tych Kenijczyków niż mogłem sobie zdawać z tego sprawę... Jednak później okazało się, że miałem felerną aplikację na telefon ;/ Kiepsko :)

Zdezorientowany sytuacją zainwestowałem w zegarek do biegania 'W Kalenji 350'. Nie chodzi tylko o nazwę, z którą się identyfikuje. W czasach kiedy go kupowałem miał najfajniejszy design spośród wszystkich dostępnych zegarków w sklepie D.......on. Dzisiaj jak bym miał oceniać to posiada design przerastający epokę zegarków Kalenji. Po prostu jest jednym z ładniejszych jak nie najładniejszym. 
Zegarek W Kalenji 350

Na pudełku zaznaczony jest pierwszy poziom z pośród trzystopniowej skali. Więc producent informuje nas, że jest to zegarek dla początkujących. Funkcjami jakimi dysponuje zegarek nie powstydziłby się zegarek z wyższej półki. Posiada siedem przydatnych funkcji:
  • Szczelność do 10 ATM,*
  • Stoper z dokładnością 1/100 sekundy,
  • Stoper z pomiarem 100 międzyczasów,
  • Dane z treningu,
  • Data, budzik, podświetlenie. 
Pudełko oprócz zegarka zawiera instrukcję obsługi. Znajduje się tam aż 19. języków w tym najważniejszy z naszego punktu widzenia - Polski. Niestety próżno szukać tam języka Suahili. 

Zegarek od razu do mnie "przemówił". Chyba wiedział, że jestem spokrewniony z Kenią, tak samo jak nazwa firmy widniejącej na dolnej części obudowy. 

Zachwyciło mnie w nim to, że posiada opcję pomiaru międzyczasów (nieliczna grupa zegarków dla początkujących może się tym pochwalić).  Mając swoją pętlę jestem w stanie określić tempo wykonywania poszczególnych typów treningów. Producent zapewnia zapamiętanie aż 100 międzyczasów. W sumie ma rację... ale z praktycznego punktu widzenia zapamiętywane jest tylko 10 ostatnich pomiarów. Niestety jak wykonujemy jakiś długi trening i chcielibyśmy odmierzać sobie czas co 1km ostatecznie w pamięci będziemy mogli zobaczyć czasy ostatnich 10 kilometrów. Dla niektórych przydatną funkcją może okazać się pokazanie najlepszego okrążenia. Gdy naciśnie się odpowiedni  guzik, na wyświetlaczu pokaże nam się czas najlepszego okrążenia oraz informacja w którym międzyczasie go uzyskaliśmy (tutaj już jest dostępna cała skala 100 pomiarów).

Stoper oprócz odmierzania samych okrążeń ma również opcję "SPLIT" czyli zatrzymuje i pokazuje nam czas od rozpoczęcia wysiłku. Przydatne, gdy trening mamy podzielony np. na trzy części (rozgrzewka, bieg długi oraz schłodzenie) i chcielibyśmy od razu wiedzieć, ile czasu minęło od początku treningu. 

Takie funkcje jak data, budzik czy podświetlenie są dostępne w każdym (no może w 99%) zegarów, więc nie ma co tutaj dodawać jakiś dodatkowych plusów za te opcje. Chociaż mam małą uwagę co do podświetlenia... jest po prostu za słabe. (podświetlenie po prawej pochodzi z pulsometru CW 100, podświetlenie po prawej z zegarka Kalenji 350)

Dużym plusem całego zegarka jest jego duży wyświetlacz. Biegnąc jestem w stanie bardzo szybko rozpoznać cyferki jakie pojawiają się na wyświetlaczu. Godziny, minuty i sekundy wyświetlane są w jednym rzędzie, co bardzo ułatwia odczyt. 

Dla mnie mało przydatną funkcją jest zmiana pokazywania czasu z 12 na 24 godzinny i odwrotnie. Ja zawsze używam 24 godzinnego trybu. 

PODSUMOWUJĄC:
PLUSY:
  • duży wyświetlacz,
  • możliwość odmierzania liczby okrążeń,
  • ponadczasowy wygląd,
  • wodoszczelność.
MINUSY:
  • zapamiętanie tylko 10-ciu ostatnich okrążeń,
  • słaba widoczność w nocy.



WNIOSKI:
Według mnie zegarek wypada bardzo dobrze. Nie tylko dlatego, że posiada nazwę Kalenji, która kojarzy mi się z moim plemieniem skąd pochodzę :) ale przede wszystkim za prostotę i brak zbędnej (dla mnie) ilości funkcji. Ponoć przeznaczony jest dla początkujących biegaczy ale z czystym sercem mogę polecić go osobą, które trenują i takie zwroty jak interwały, rytmy, biegi długie czy trening progowy (w polskiej nomenklaturze to  BC1, BC2, BC3) nie są mu obce. Czasami przeszkadza mi brak zapamiętywania więcej niż 10-ciu międzyczasów ale radzę sobie tak, że zamiast odmierzać czas co jeden kilometr robię to co 2km ;) Czasami proste rozwiązania są najlepsze :) 

Dziwne dla mnie jest to, że na głównej stronie D....nu nie można już znaleźć tego zegarka. Nie wiem jak sytuacja przedstawia się w sklepach. Ale uważam, że zegarki które przedstawione są na głównej stronie nie dorównują modelowi 350 a wygląd ich pozostawia wiele do życzenia. Przeglądając zegarki do biegania firmy Geonaute da się znaleźć przyzwoicie wyglądające zegarki. Niestety nie wiem czym kieruje się sieć sklepów D...on, że w ofercie pojawiają się tylko te mniej atrakcyjne modele. 

*zgodnie z fizyką, jeżeli zegarek odporny jest na 10ATM to producent zapewnia odporność do 100m podczas nurkowania. Osobiście nie próbowałbym tego:) Podczas kąpania oraz zwykłego pływania mój zegarek nie odniósł żadnego uszczerbku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz