Tekst wprowadzajacy

Pewnego dnia Bóg już miał dosyć dominacji czarnoskórych biegaczy na dłuższych dystansach. Postanowił więc stworzyć człowieka, który będzie lepszy od nich. Wtedy urodziłem się ja, Rafał. Podejmuje wyzwanie pokonania Kenijczyków w półmaratonach i maratonach.


czwartek, 30 grudnia 2010

Dlaczego właśnie Kenijczyków

          Dawno jakoś nie pisałem. Dzisiaj mam wolny wieczór więc postanowiłem coś naskrobać. Temat chciałem napisać dlaczego właśnie chciałbym dogonić Kenijczyków.
          Pomijając fakt, że Kenijczycy są jednymi z najlepszych biegaczy na świecie Ci zawodnicy mają jeszcze inne walory o których można by dyskutować godzinami.
          Ale jednak zacznę od najważniejszej cechy. Właśnie od najlepszych biegaczy. Od początków biegów długodystansowych ludzie prowadzili różnego rodzaju statystyki. Od momentu gdzie biegacze z czarnego lądu oficjalnie mogli uczestniczyć w zawodach bez żadnego sprzeciwu i odmienności koloru skóry wykreowała się przez lata dziesiątka najlepszych czasów maratońskich, oto one:
  • 2h03:59 - Haile Gebrselassie,  Ethiopia, 28 September 2008 Berlin
  • 2h04:27 - Duncan Kibet,  Kenya, 5 April 2009 Rotterdam
  • 2h04:27 - James Kwambai,  Kenya, 5 April 2009 Rotterdam
  • 2h04:48 - Patrick Makau,  Kenya, 11 April 2010 Rotterdam
  • 2h04:55 - Paul Tergat,  Kenya, 28 September 2003 Berlin
  • 2h04:55 - Geoffrey Mutai,  Kenya, 11 April 2010 Rotterdam
  • 2h04:56 - Sammy Korir,  Kenya, 28 September 2003 Berlin
  • 2h04:57 - Wilson Kipsang,  Kenya, 31 October 2010 Frankfurt
  • 2h05:04 - Abel Kirui,  Kenya, 5 April 2009 Rotterdam
  • 2h05:10 - Samuel Wanjiru,  Kenya, 26 April 2009 London
W półmaratonie, 10km (uliczne) sytuacja przedstawia się podobnie. W czołówce plasują się biegacze z Kenii. Do tak szybkiego i dobrego biegania zmusiło ich życie oraz uwarunkowania genetyczne. Mieszkanie na wysokości 2000-3000 m n.p.m powoduję, że krew płynąca w żyłach jest "lepsza" niż niejednego "białasa" mieszkającego na nizinach. (w skrócie: im wyżej tym rzadsze powietrze co powoduje mniej tlenu, czyli organizm musiał się lepiej przystosować na ekonomiczne jego wykorzystanie).
          Najlepsze co mi się podoba w biegaczach Kenijskich to ich trening. Oni nie mają rozgraniczenia pomiędzy rozbieganiami, interwałami, wycieczkami biegowymi. Wychodząc na trening zaczynają bardzo wolno a kończą szybko. Każdy trening jest formą sprawdzianu. Prowadziłem kiedyś taki trening ze ścieżkowiczami NIKE we Wrocławiu. Bardzo sobie go chwalę. Niestety teraz nie mogę go stosować bo już "kenijska" ekipa się rozpadła. Zaczynaliśmy w tempie 5 min/km a potrafiliśmy kończyć poniżej 4 min/km. To były fajne czasy.
          Drugim czynnikiem  powodującym chęć dogonienia jest brak gimnastyki rozciągające. Niestety ja nie mogę sobie na to pozwolić bo jestem tylko "białasem", który nie jest uodporniony na wszelkiego rodzaje większe obciążania. Wychowywanie się przez lata w sterylnych warunkach, wygodnych i miękkich bucikach spowodowało zanik oraz osłabienie mięśni. Oni cały czas mogą poświęcić bieganiu, nie tracąc cennego czasu na 1-2 godzinną gimnastykę ponieważ ich mięśnie i ścięgna wytrzymują takie obciążenia bez żadnych ćwiczeń wspomagających. Mogą sobie pozwolić na dłuższe bieganie.
         Po za tym Kenia to fajny i ciepły kraj. Niestety biały człowiek doprowadził do jego opóźnienia. Częste odsuwanie rodzimych plemion od decydowania w sprawach kraju doprowadziło do powstań. Po uzyskaniu niepodległości każdy chciał się dopchać do władzy i zagarniać wszystko dla siebie (podobna sytuacja jak w Polsce, też nie potrafimy sobie radzić po uzyskaniu niepodległości). No i niestety brakuje troszkę mięsa, które tak bardzo lubię :)
         Mam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane pojechać do Kenii i spróbować potrenować z tamtejszymi zawodnikami. Na pewno załapał bym się do grupy 10-12 latków którzy i tak by biegali szybciej ode mnie. Ale ja lubię wyzwania. Lubię mierzyć się z najlepszymi. Nie poddaje się kiedy przegram,  nie znam w ogóle takiego słowa "przegrana". Ja walczę dalej...




p.s. Informacje zawarte są z wikipedi, z wyprawy team-lewandowski do Kenii, oraz książek o genetyce. Zebranie informacji w jedno i wykreowania swoich przemyśleń. Jeśli są błędy przepraszam za moje niedouczenie.

1 komentarz:

  1. Fajny tekscik:) ciekawa jest ta sprawa z kenijskicmi biegaczami. Jeszcze dodam, że kenijscy biegacze mają średnio o 5% dłuższe kończyny dolne niż skandynawscy biegacze oraz o około 400g lższejsze łydki; no i ten prenzent, jakim jest wysokość n.p.m. na jakiej się urodzili, dzięki czemu mają wbudowane wyższe VO2max; mają także więcej włókien wolnokurczliwych i inną budowę achillesa, przez różnicę w budowie guza piętowego- ale to też na tle genetycznym, tak jak pisałeś. Pozdro:)

    OdpowiedzUsuń