Blog przedstawia próby bycia tak dobrym jak Kenijczycy. Wychodzi to raz dobrze a raz nie. Co z tego wyjdzie czas pokaże.
Tekst wprowadzajacy
Pewnego dnia Bóg już miał dosyć dominacji czarnoskórych biegaczy na dłuższych dystansach. Postanowił więc stworzyć człowieka, który będzie lepszy od nich. Wtedy urodziłem się ja, Rafał. Podejmuje wyzwanie pokonania Kenijczyków w półmaratonach i maratonach.
sobota, 21 maja 2011
Legnicki mikroklimat
Najbliższy start kontrolny już za 22 dni. więc próbuje jak najlepiej spożytkować ostatni dni jakie zostały do okrzyknięcia mnie ostatnią nadzieją białych biegaczy.
Postanowiłem więc na kilka treningów zawitać do Legnicy. Tak jestem z Legnicy więc się nie wysiliłem. Ale najciekawsze to jest to jak tutaj się biega.
Ostatnio biegając we Wrocławiu nie czułem się zbyt dobrze wykonując trening. patrząc na czasy w jakie pokonywałem kolejne kilometry można uważać, że wszystko OK. Ale jakoś nogi same "nie niosły". Ale po przyjeździe do Legnicy wszystko się zmieniło. Wprawdzie to tylko dwa treningi ;) ale podczas biegania zero zmuszania się. Nogi same "niosły". Kross nie sprawił żadnego kłopotu. Może faktycznie kros za wolny. Ale trening progowy w sam raz.
Tak więc kto nie wierzy, że tutaj są idealne warunki do trenowania niech przyjedzie i sam zobaczy. Chętnie z nim pobiegam. ZAPRASZAM DO LEGNICY na mikroklimat. Nie trzeba Kenii żeby szybko biegać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz